Li Luo [10 znaków]

Imię i Nazwisko/Ksywka: Li Luo

Płeć: Piękna | Kobieta

Wiek: 20 lat

Grupa: Potwory

Rasa*: Kitsune

Umiejętności:
~Talenty~
Jednym z talentów Li jest... Matematyka. Tak. Co prawda nie można powiedzieć, że jest najlepsza na całym świecie, jednakże coby nie powiedzieć, jest bardzo dobra. Kolejną rzeczą, którą młoda Kitsune może się pochwalić jest jej zdolność rysowania. Wypracowany przez lata nadgarstek wyćwiczył już pewien schemat i teraz może powtarzać z pamięci każdą kreskę, zamieniając zwykłą białą kartkę w arcydzieło. Uwielbia tańczyć, a jej ulubiony styl to shuffle dance.
~Moce~
Pirokineza- rzekoma umiejętność wzniecania ognia siłą woli, zaliczana do kategorii zjawisk paranormalnych. W niektórych przypadkach mówi się o pełnej kontroli nad płomieniami (np. temperatura, ukierunkowanie, moc itp.) lub nieświadomym użyciu zdolności (m.in. tzw. "ludzkie pochodnie"), a także umiejętności podnoszenia temperatury w danym pomieszczeniu lub skupieniu ciepła na przedmiocie.

Słabości:
~Fobie~
- Strach przed tłumami (nieśmiałość)
- Strach przed ciasnymi pomieszczeniami (klaustrofobia)
- Strach przed śmiercią (tanatofobia)

Wygląd: Kitsune ta cechują piękne, brązowe oczy z których wyziera radość. Wyraz jej twarzy mówi nam, że jest to osoba pogodna, lecz zamknięta w sobie. Lśniące, długie szare włosy z grzywką, a potem obu jej stronach szare lisie uszy. Na jej różanych ustach często gości promienny uśmiech. Odznacza się bardzo szybkim sposobem mówienia, czasem wręcz niezrozumiałym. Lecz mimo to, mowa ta jest bardzo przyjemna dla ucha. Przy tym jej mimika jest bardzo bogata, co sprawia że rozmowa z nią jest bardzo ciekawa i wciągająca.
Jej sylwetka jest raczej przeciętna jak na szesnastolatkę i oprócz tego, że ma ogon i uszy, to wszystko w jej ciele jest normalne. Jest wysoka, niezbyt długie, szczupłe ręce, oraz trochę za chude nogi, które podczas biegania sprawują się wyśmienicie. Mimo tych wad jej sposób poruszania jest uroczy. 

Charakter:
Li jest bardzo energiczna i niespokojna. Nie potrafi usiedzieć w miejscu, a na dodatek cały czas wydaje się jej, że ktoś obok niej jest, nawet gdy jest 'sama'. Jest przez to nieco zagubiona i zestresowana. Niezbyt łatwo nawiązuje się z nią jakiekolwiek relacje. Jest niechętna do większości rzeczy, jednak jeśli się ją odpowiednio zmotywuje, jest prawdopodobieństwo, że się przełamie. Nie cierpi natrętnych osobników płci przeciwnej. Jakby mogła to by z chęcią takich powybijała. Każdy problem stara się załatwić słownie. Stara się... gdy już puszczą jej nerwy przyłącza ręce. Zawsze postępuje według zasad jakich ją uczyli od malca. Gdy czuje się zagrożona od razu ucieka. Jest bardzo szybka, więc nie jest to dla niej problemem. Przywykła do wysokich temperatur i wysiłku fizycznego. Jest całkiem silna psychicznie. Do czasu. Jak każdy chyba, prawda? Nie cierpi gdy ktoś mówi jej co ma robić.

Historia: Pod mały, zaniedbany domek, gdzieś na Ukrainie podjechała taksówka. Wyszła z niego młoda dziewczyna, bała się. Zbliżał się poród. Kazała taksówkarzowi zawieść się do najbliższego szpitala. Kiedy tam dotarli wyłuskała z kieszeni jakieś drobniaki, żeby mu zapłacić. Lekarze ulokowali ją na porodówce. Wszystko się przedłużało więc zapadła decyzja, cesarskie cięcie. Po długim czasie na świat przyszła drobna dziewczynka. Kolejny wcześniak. Lekarze nie dawali jej dużych szans. A matka? Chciała jak najszybciej wyjść ze szpitala. Ile mogła mieć lat? 18? 19? Na pewno nie więcej. Córkę nakarmiła tylko jeden jedyny raz. Odwiozła ją do domu dziecka. Wytłumaczyła jego pracownicom swoją sytuację i dlaczego nie może noworodka zatrzymać. Ledwo wiązała koniec z końcem, a jedyne miejsce, w którym dostała zatrudnienie to agencja towarzyska. Jej córka była wpadką, nawet nie wiedziała, który klient sprawił jej tę niespodziankę. I tak zaczęło się życie małej Li Luo. Nawet imię dostała od pracowników domu dziecka. 

~Trudy dzieciństwa~ 

W domu dziecka nie było łatwo odkąd dziewczynka rozpoczęła naukę w pobliskim przedszkolu. Im bardziej szukała akceptacji grupy, tym bardziej ją odtrącali. Tu dzieci wiedziały kto to jest prostytutka i wiedziały, że była nią matka Li. Ona do czasu nie poddawała się w swoich staraniach. W końcu jednak zrezygnowała. Zamknęła się w sobie. Była dzieckiem pojętnym i inteligentnym, więc dla odmiany zapunktowała u wychowawczyni swojej grupy. W podstawówce też nie miała łatwo. Dla uzyskania pozycji wśród uczniów stała się podobna do nich. Krzyczała, pluła, wdawała się w bójki. Dopiero wtedy została zaakceptowana. W wieku dziewięciu lat zaczęły się dziać z nią dziwne rzeczy, bardzo dziwne. Wielu ludzi mówiło, że jest dziwnym stworem ze zdolnością Pirokinezy (czyt. Kontrolę nad ogniem). Nie mylili się. I tak, dzień po dniu, miesiąc po miesiącu dziewczynce wyrastały coraz to dłuższe lisie uszy i ogon, które malutka Li ukrywała pod czapką i pod długą spódnicą. Nikt o tym nie wiedział.

~Adopcja~ 

Pewnego dnia po przytułku rozeszła się wieść, że ma przyjechać małżeństwo, które nie może mieć dzieci. Wszystkie dzieci starały się pokazać z jak najlepszej strony. Tylko Li siedziała w kącie. Nawet nie zadała sobie trudu, żeby wyczesać swoje długie, szare włosy. Ludzie, którzy przyjechali okazali się całkiem mili. Chodziło im o dziewczynkę więc zostali zaprowadzeni do sektora dziewcząt. Nie było ich dużo, więc z każdą udało im się zamienić kilka słów. Dlaczego ich wybór padł akurat na Li Luo? Nie wiadomo. Faktem jest jednak to, że oni również przypadli dziewczynce do gustu. Nie miała nic przeciwko temu, że zabierają ją ze sobą. To dzięki rodzicom adopcyjnym zaczęła swoją przygodę z Gravity falls. 

~Nastoletni bunt~ 

Każdy przez coś takiego przechodzi i Li nie była wyjątkiem. Tylko, że na dodatek wpadła w dość nieciekawe towarzystwo. Narkotyki, alkohol, papierosy. Na początku były tylko lekkie używki, potem przeszła na te mocniejsze. Jej wyniki w szkole utrzymywały się na dość wysokim poziomie, potrafiła pogodzić naukę i życie w półświatku. Ale kieszonkowe nie wystarczy narkomance na długo. Fizycznie nie była jeszcze uzależniona, ale była na dobrej drodze do tego. Zaczęło się od niewinnych kradzieży, nawet nikt się nie połapał, że taka słodka i na pozór miła dziewuszka czyha na jego portfel. Potem nawet to nie wystarczało. Była rozdarta. Miała do wyboru: iść na ulicę jak większość jej „przyjaciółek” lub skończyć z tym. Znalazła jeszcze inną opcję. Znalazła pracę dorywczą jako kelnerka w miejscowym barze mlecznym. Na początku wszystko szło gładko. Facetów, którym nie wystarczało tylko to, że przynosiła im jedzenie, szybko zbywała. Jednak ta sielanka nie mogła trwać wiecznie. Któregoś dnia została w pracy dłużej zastępując koleżankę. Nie widziała w tym nic złego, bo przy okazji wskoczy jej do portfela więcej niż zazwyczaj. Kiedy skończyła było już dość późno. Nie przeczuwała, że coś może się stać. Szła do domu stałą trasą. Właśnie przechodziła obok zaułka, gdy wyszedł z niego mężczyzna. Nie widziała jego twarzy. Chwycił ją w pasie zanim zdążyła zareagować. Wciągnął ją do zaułka. Wiadomo co było dalej. Zostawił ją płaczącą, zwiniętą w kłębek na chodniku. Jakoś pozbierała się z ziemi. Do domu wróciła okrężną drogą, żeby ochłonąć i nie dać po sobie poznać, że coś się stało. Rodzice nic nie podejrzewali, już dawno stracili z nią kontakt. Dziewczyna spanikowała. Chciała jak najszybciej wyjechać z jej rodzinnego miasta.

~Nowe życie~ 

Całkiem niedawno postanowiła coś w swoim życiu zmienić. Wyprowadziła się od rodziców. Za prawie całe swoje oszczędności kupiła bilet w jedną stronę do Gravity falls.

Ciekawostki: