Mystery Town
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Land of Falls
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 if you woke up without a goal, go back to S L E E P

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Sybil
Atrapasueños
Sybil


Liczba postów : 23
Join date : 17/01/2018

if you woke up without a goal, go back to S L E E P Empty
PisanieTemat: if you woke up without a goal, go back to S L E E P   if you woke up without a goal, go back to S L E E P EmptySob Sty 20, 2018 10:12 pm

if you woke up without a goal, go back to S L E E P Ma0FCzU

Godność: Nie ma konkretnego imienia, które zostało jej nadane, gdyż nie miała nawet rodziców, którzy by je dla niej przygotowali. Przybrała jednak broszkę podpisaną "Sybil van Droogenbroeck-Vermeulen". Nie pytajcie, dlaczego wybrała sobie stare, flamandzkie nazwisko, w dodatku podwójne. Prawdopodobnie był to jakiś głupi kaprys sprzed stuleci.
Wiek: Po spojrzeniu na jej buźkę pewnie nie dałbyś więcej niż dwadzieścia. W rzeczywistości żyje tak długo, jak istoty ludzkie są w stanie śnić.
Grupa i Ranga: Postaci Specjalne | Atrapasueños (to generalnie znaczy po prostu "łapacz snów", ale brzmi super po hiszpańsku, więc pożądam rangi po hiszpańsku. Ale generalnie jeśli nie pasuje i wymagam za dużo, to wystarczy polska wersja~ - dopis. aut.)

Umiejętności:
★ kontrola cudzej percepcji - jako opiekunka snów, Sybil jest odpowiedzialna za to, by każdy w jej pobliżu, a nawet i dalej, przetrwał noc z przyjemnymi wizjami w swojej głowie. Może dowolnie zmienić scenerię i "fabułę" czyichś marzeń sennych, a zwykle robi to na korzyść samego obiektu użycia mocy. Przy dobrych wiatrach jest również w stanie sprezentować komuś tak zwany "sen na jawie". Jeśli dana osoba nie jest na niczym szczególnie skupiona, dziewczyna może ukazać mu obraz dostępnej tylko dla niego iluzji na podstawie użytych słów kluczy. Nie opisuje ona dokładnie co i jak ma się wydarzyć, wystarczy wymienić parę czynników (przykładowo: ukochana osoba, wypoczynek, przyjemność), a reszta zadzieje się sama. Im więcej słów i informacji na temat danej persony, tym większa kontrola van Droogenbroeck nad iluzją. Jeśli nie wie nic o tej osobie, nie jest w stanie przewidzieć, jaki sen na jawie się utworzy. To samo tyczy się właściwie zwykłych snów. [Proponuję, żeby limitem snu na jawie były może ze dwa posty? I żebym mogła użyć jej tylko raz na pojedynczą sesję/forumową dobę.]
★ regeneracja - niestety, nie jest niezniszczalnym tytanem z jednym słabym punkcikiem, którego nikt nie jest w stanie dosięgnąć. Można ją zaciukać, pokroić na kawałeczki i tym podobne. Jest to ryzykowne, ale nie niemożliwe. W wypadku zranienia jednak, Vermeulen ma dwie możliwości - opcję przeczekania "aż się zagoi" i natychmiastowego poprawienia stanu swojego zdrowia. Warunkiem jest jednak... dosłowne pożarcie czyjegoś snu. Musi znaleźć osobę śniącą i, wbrew swojej własnej moralności, pożreć jej marzenia senne, odbierając jej możliwość wypoczynku na kolejne pół doby. Oczywiście jeśli obrażenia są naprawdę poważne, nie wystarczy tylko jeden sen pozyskany od jednej osoby. Jeśli więc w jakiejś okolicy panuje zbiorowa insomnia - ktoś najprawdopodobniej nieźle trzasnął Sybil w łeb. Nie używa tej mocy jednak na jakieś powierzchowne rany. Byłoby to po prostu tępe. Nie może również tak po prostu teleportować się w inną strefę czasową i pożreć sen jakiegoś biednego człowieczka z drugiego końca świata. Musi dosłownie przejść dystans na piechotę (czy tam ewentualnie przejechać) i zza czyjegoś okna - bo włamywanie się do domu nie jest dobrym pomysłem - przejąć sen.
★ delikatna zmiennokształtność - nie ma prawa zmienić swojej płci, diametralnie modyfikować wzrostu i budowy. Kolor i długość włosów? Jasne! Oczy? Nie ma problemu? Rysy twarzy? Przy odpowiednim skupieniu. Może i doda sobie lub odejmie tych parę centymetrów, ale nie może przesadzić, bo to po prostu nie ma racji bytu. Już wystarczy, że modulacja głosem wchodzi w skład tej umiejętności iluzjonistycznej. Hm? Słucham? Tak, dobrze przeczytaliście. Jej zmiana wyglądu to po prostu kolejna iluzja, którą przygotowuje. Przy czym niezwykle realistyczna, oddziałująca na wszystkie zmysły. Używana właściwie tylko przy nagłych wypadkach. A bo Heniek chce akurat zobaczyć swoją zmarłą żonę, więc no już przyjdzie do niego w nocy i powie mu, że czeka na niego w zaświatach, co nie? Szkoda tylko, że to właściwie jest Sybil. Ale czego się nie robi, żeby twoi podopieczni spali spokojnie... No, dobra. Czasem używa tego dla własnego kaprysu, ale tylko czasem!
★ poliglotka - po tylu stuleciach tułania się po Ziemi, ciężko jest nie znać paru języków. Długo byłoby wymieniać wszystkie na liście, ale oczywiście nie są to wszystkie dialekty świata, bez przesady. Katalońskiego nie rozgryzła do tej pory, a głupie intonacje w chińskim przyprawiają ją czasem o ból głowy. Można powiedzieć, że problemów nie ma z angielskim, hiszpańskim, rosyjskim i holenderskim, gdyż to tych języków przychodzi jej używać najczęściej. Kiedyś znała grekę i hebrajski, ale kompletnie wyleciały jej z głowy. Przecież są martwe, to po co się tym trudzić?
★ orientacja w terenie - raczej nie muszę tłumaczyć. Po takim czasie zasuwiania boso jak Cejrowski, zna mnóstwo terenów jak własną kieszeń, a odnalezienie się w pozornie obcym miejscu to dla niej niezbyt duże wyzwanie.

Słabości:
★ brak umiejętności ofensywnych - ani się to nie obroni, ani nie odda, ani nic. Walczyć nie potrafi, mocy do tego nie ma, jedyne co może zrobić, to dowalić komuś jakąś przerażającą wizją, a i tak musiałby być rozkojarzony. Nie wspominając już o tym, że nie miałaby do tego serca.
★ zbyt łagodny charakter - no jak wyżej. Nie obroni się, bo jest kochaną bułką i po prostu nie dałaby rady tego ogarnąć.
★ wpływ snów na jej organizm - tak jak ona może manipulować snami, tak i one manipulują nią. Jeśli w pobliżu sporo osób jest nękanych przez koszmary, to nie jest w stanie panować nad mocami w najwyższym stopniu. Obniża to niesamowicie jej szanse na odwrócenie takiego stanu rzeczy, ale co zrobić. Dziewczyna ogólnie czuje się wtedy osłabiona i w sumie sama najchętniej nie wychodziłaby z łóżka. A napicie się ludzkiego napoju energetycznego czy przyjęcie tabletki wcale nic nie da. Działa to też w drugą stronę, ale od dawna nie zdarzyło jej się, żeby mnóstwo ludzi naraz miało cudowne sny, w których spełniają się ich marzenia. Podczas próby wpływu na jakiś koszmar, występujące w nim mary mogą ją także zranić, jeśli jest faktycznie osłabiona.
★ lęk przed samotnością - właściwie boi się tego, co bardzo często ją dotyka. Większość osób, do których się przywiązuje, prędzej czy później odchodzi. Albo umierają, albo się nudzą, albo bogowie wiedzą co jeszcze. Dlatego też jej życie to często desperackie poszukiwanie sobie towarzystwa. I wierzcie mi, że jeśli skutek jest marny, wygląda, jakby była bliska stanom depresyjnym. I owszem, wpływa to na sny położonych w pobliżu.
★ przesadne poczucie obowiązku - jest w stanie próbować odratować czyjś sen do tego stopnia, że naraża się na bardzo poważne osłabienie czy nawet zostanie zranioną. Bo przecież to należy do jej powinności - dbanie o to, by każdemu śniło się dobrze. A jeśli spojrzymy na punkt, w którym mowa o tym, jak sporo koszmarów wpływa na jej siły... mamy odpowiedź, jak to się może kończyć. Ale weź tłumacz takiej upartej.
★ samarytanizm do stopnia krytycznego - nie chodzi tu nawet o jakieś używanie mocy, bo ktoś nie umie sobie zasnąć. Pobiegnie do studni po wodę, kupi bułkę, opatrzy ranę, a potem jeszcze zaproponuje herbatę i miejsce w jej łóżku na noc, bo ktoś wygląda na smutnego przez ułamek sekundy. Swoją chęcią niesienia pomocy wpędza się często w niemałe kłopoty, nie wspominając już o tym, że przekłada cudze potrzeby ponad swoje własne.

Aparycja:
Jak na kogoś, kto powinien odstawać od tłumu na wszelkie możliwe sposoby i kojarzyć się ze snami, Sybil wcale nie jest jakoś... szczególna. Nie chciała w żadnym wypadku wyróżniać się z tłumu, kiedy przybierała swoją pierwszą stałą cielesną formę, gdyż to mogłoby zwyczajnie narobić jej problemów, a i tak musiała jakoś nadążać za ewolucją i dostosowywać się do kolejnych środowisk.
Obecnie nasz mały piaskowy dziadek może się pochwalić wzrostem równym metrowi sześćdziesiąt cztery, co brzmi całkiem przeciętnie, gdzie - jak na ludzkopodobną postać przystało - samą górę tego niewiele ponad półtora metra stanowi, oczywiście, głowa. Ma nawet twarz i wszystko inne, serio. Zacznijmy jednak od samego jej czubka. Dziewczyna posiada długie nieco za łopatki włosy o barwie lawirującej między odcieniem karmelowym a tym przypominającym raczej mleczną czekoladę. Nie są idealnie proste, ale nie można ich także nazwać kręconymi czy szczególnie falowanymi. Ot, takie kapryśne pasma. Cechuje ją także poszarpana, przedziwaczna grzywka, nawet nie zasługująca na to miano. Jedna jej część jest już o wiele za długa, więc zwykle kończy upinana czy zaciągnięta za ucho swojej właścicielki, zaś pozostałe pasmo jest normalnie ścinane, jakby wciąż miało nie przekraczać granicy brwi van Droogenbroeck. Jeśli zaś urośnie dalej, wszystkie te kłaki zasłaniają nie tylko wąskie linie brązowych brwi, ale i okrągłe, całkiem spore oczy, otoczone wachlarzem brunatnych rzęs. Jeśli spodziewacie się teraz opisu nietypowego koloru tęczówek, to... nie. Zwykłe zielono brązowe oczy, które po prostu wyglądają na jedne lub drugie w zależności od oświetlenia. Czyli jak ten "oszukany" zielony, który możemy spotkać na co dzień u naszych znajomych. Nieszczególnie sporych rozmiarów, prosty nos spoziera na świat spomiędzy pary średnio wystających kości policzkowych. Gdyby się tak dobrze zastanowić, to jej twarz jest całkiem... przeciętna. Przeciętny kształt, bo ani to szczególnie pyzate, ani kościste, przeciętne rozmiary wszystkiego. Gdyby ktoś chciał narysować jej portret, to nawet nie musiałby odchodzić od ogólnie przyjętych podziałów matematycznych, które ktoś wymyślił, by rysowało się łatwiej. Oczywiście nie pozwoliła sobie na przeoczenie dodaniu kilku niedoskonałości - stąd też jej policzki potrafią zaczerwienić się nawet od zwykłego zaśmiania czy schylenia na sekundę czy dwie. Ot, taka uroda. A gdyby się przypatrzeć, to można i znaleźć na jej nosie i wcześniej wspomnianych policzkach kilka brązowych piegów.
Nie jest szczupłą, bladą pięknością o ciele pozbawionym tłuszczu, której można grać na żebrach. Jej karnacja należy do tych jaśniejszych, aczkolwiek jej różowawy odcień nie pozwala nam uznawać jej za białą jak kartka czy chorobliwie bladą. I owszem, jeśli wyciągnie się, leżąc na kanapie, można by zauważyć zarys kości klatki piersiowej, ale nic poza tym? Płaski brzuch i krągłości? To by było zbyt perfekcyjne, a jak już pewnie wiadomo, od perfekcji Sybil stroni. Nie jest jakoś szczególnie pulchna ze swoją wagą pięćdziesięciu jeden kilogramów, aczkolwiek modelką nie zostanie. Ma swoje kobiece walory, i to w rozmiarach całkowicie średnich; ma uda, nieco bioder, trochę oczywistego z przodu i z tyłu, i tyle jej wystarczy. Jeśli chcielibyśmy zwrócić uwagę na atrakcyjne i przykuwające wzrok cechy jej ciała, na pewno warto by było zwrócić uwagę na typowo kobiece, szczupłe dłonie o w miarę długich palcach. Zapewne robią nieco lepsze wrażenie także dzięki ilości czasu, jaki Sybil poświęca dbaniu o ich skórę i paznokcie. Zobaczyć ją bez długich i oszlifowanych pilnikiem, pomalowanych szponów, to dość niecodzienne zjawisko.

Charakter:
Po tylu wiekach, a właściwie milleniach, powinna już dawno zostać zblazowaną panienką bez żadnych intencji wspomagania innych. Właściwie, najbardziej oczywistym scenariuszem byłoby znudzenie tak wielkie, że chciałoby się z tego wszystkiego umrzeć.
No właśnie nie do końca.
Instynkt macierzyński włącza jej się właściwie przy każdym, kto wygląda, jakby wymagał opieki. A przez takie osoby rozumie się właściwie dosłownie każdego. Herbaty? Ciastka? Może dodatkowo koc? Ta zamknięta w młodym ciele babcia uważająca się za opiekunkę wszystkiego, co stąpa po ziemi i ma rozum, nie wypuści cię z domu, dopóki nie zjesz grzecznie wszystkich pierogów i nie poprosisz o trzy dokładki. Takie są zasady. No, może trochę przesadzam, ale wszyscy rozumieją, o co chodzi. Jeśli jesteś w potrzebie, nawet tej najmniejszej, możesz zdać się na opiekuńczą i odpowiedzialną Vermeulen.
Nie można zarzucić jej tępoty, gdyż posiada niezwykły wręcz bagaż doświadczeń, spore pokłady inteligencji, a ilość wiedzy, którą wchłonęła przez całe swoje życie, jest wręcz niepojęta przez zwykłych śmiertelników, a jedynie jednostki, które w jakimś stopniu dorównują jej wiekiem. I wydawać by się mogło, że po takim czasie nie powinna być naiwna, ale... spróbuj wyłudzić od niej pieniądze metodą "na wnuczka", a prawdopodobnie prawie się uda. Prawie, bo przecież żadnego potomstwa nie ma, a co dopiero wnuczęta. Wartą wspomnienia kwestią pozostaje jednak to, że granie na jej emocjach i wyłudzenie od niej pomocy jest zaskakująco proste.
Raczej nie pozwala nikomu na dotarcie do granic jej cierpliwości - są one niezwykle rozległe i nie zdarza jej się wybuchać gniewem czy w ogóle takowego odczuwać. W przeszłości bywały takie sytuacje, ale z biegiem lat pozwoliła sobie na nieco bardziej stoickie podejście. Wyprowadzenie jej z równowagi nie jest jednak kompletnie niemożliwe, więc jeśli jesteś osobą, która kocha grać komuś na nerwach dla czystej satysfakcji, Sybil może być niezłym wyzwaniem do kolekcji osiągnięć. Najpierw jednak musisz skupić na sobie jej uwagę, z bardzo prostego względu - opiekunka snów jest niezwykle związana swoją osobowością z tym czym się zajmuje, czyli właśnie sennymi marzeniami. Bardzo łatwo się rozkojarza, zdarza jej się śnić na jawie czy po prostu przysłowiowo myśleć o niebieskich migdałach. A tu zapatrzy się w bok, tu czegoś nie dosłyszy. Bardzo często zdarza się, że trzeba jej coś powtórzyć i to nie dlatego, że traci zainteresowanie rozmówcą. Tak już po prostu ma. Należy też do tych osób, które - pomimo pracowitości - cenią sobie dobry wypoczynek, więc jeśli w któreś końcowe dni tygodnia zastanie się ją w łóżku o nieprzyzwoitej wręcz godzinie, nie będzie to nic dziwnego.
Jest jednak parę rzeczy, które dzielą ją od kwestii zawodowych. Sny umykają nam łatwo, powinniśmy je zapisywać tuż po przebudzeniu, by zapamiętać każdy szczegół. Problem z Sybil polega na tym, że wszystko zdaje się puszczać w niepamięć, ale tak na dobrą sprawę, to kolekcjonuje każde możliwe wspomnienie i pielęgnuje je, jak tylko się da. Po przeskrobaniu sobie u niej, jasne, przebaczy. Ale prawdopodobnie nigdy nie zapomni. Tylko co z tego, skoro i tak nie jest mściwa?

Historia:
Gdy tylko powstały pierwsze mity tłumaczące sny, a ludzie zaczęli je rozprzestrzeniać, ich wierzenia zaczęły zamieniać się w rzeczywistość. Praktycznie została stworzona przez ludzką wiarę. Kiedy ludzie snuli opowieści o Morfeuszu, Hypnosie, Fobetorze czy Fantasosie, wszystko to zaczęło przyjmować materialną formę faktycznej osoby. Problem polegał na tym, że nie taką, jaką wszyscy sobie wyobrażali. Piaskowe dziady, brodaci mężczyźni, ludzie ze zwierzęcymi głowami i inne wizje były kompletnymi pomyłkami. Prawdziwym strażnikiem snów została delikatna panna, która pojawiła się znikąd i nigdzie, wiadomo jedynie, że w środku nocy, a więc i czasu snu dla większości śmiertelników. Ominęło ją dzieciństwo, czas dorastania i tym podobne, a podstawowe umiejętności i bazową wiedzę miała już na start. Wiedziała, kim była i po co właściwie pojawiła się na świecie.
Przez millenia spędzała praktycznie cały czas na tym, co umiała najlepiej - opiekowaniu się strapionymi duszami, odkręcaniem koszmarów, które brały się nie wiadomo skąd. Z nudów pogłębiała swoją wiedzę, próbowała wieść normalne, przeciętne życie, wędrowała ku wszystkim stronom świata i... właściwie po prostu żyła. Nie można jej odmówić kilku ciekawych epizodów, bezgranicznych zakochań i przywiązań do naprawdę nieodpowiednich ku temu istot. Bo przecież jak ktoś długowieczny miałby zostać na zawsze z osobą zwyczajnie śmiertelną i niezdolną do przeżycia więcej niż kilkudziesięciu czy ewentualnie jednej setki lat? Gorzko żałowała w momentach odejść, ale jednak czasu spędzonego z tymi osobami nie wymieniłaby na nic. I po prawdzie czasem przeklina swoją powinność życia, lecz nie może z nią za bardzo nic zrobić. Nie wspominając już o tym, że dzięki temu może stale wypełniać swój cel, jakim jest najzwyklejsze niesienie pomocy. A i jej nadprzyrodzeni znajomi nadal stąpają po bliskich jej ziemiach, co jest swego rodzaju pocieszeniem.
Krótko mówiąc, jak na osobę z tak długim bagażem, tych parę tysięcy lat wydaje się być trochę... nudne.

Dodatkowe:
★ Nie jest zdolna do wydania na świat żadnego potomstwa. Ani z człowiekiem, ani z żadną nadnaturalną istotą.
★ Zabawa w potwory mieszkające w lesie nie jest dla niej. Zachowuje się jak człowiek i wygląda jak takowy, więc i stara się mieszkać w ich środowisku. Uwiła sobie zresztą całkiem ładne gniazdko.
★ W wyżej wymienionym mieszkaniu znajduje się mały czworonóg. Mianowicie biały pomeranian, kulka pełna energii, kompletny dureń, w dodatku o imieniu Coconut.
★ Nie jest przedstawicielką żadnej narodowości, podaje się jednak za osobę pochodzenia holendersko-amerykańskiego.
★ Ma takie same potrzeby co istoty ludzkie. Wypróżnia się, pochłania normalne jedzenie, pije i wypoczywa. Jedyną różnicą jest fakt jej większej wytrzymałości w razie niespełniania tych zachcianek organizmu.
★ Z napojów upodobała sobie kawę na swojego faworyta. Czarną, przelewową, choć nie pogardzi także delikatniejszymi wersjami w formie latte. Co najśmieszniejsze, wcale a wcale jej ona nie rozbudza.
★ Oprócz ludzi, kocha opiekować się także zwierzętami. W przeszłości miała mnóstwo pupili, odchowuje także kocięta do adopcji.
★ Pozwoliła sobie być do tego stopnia "normalną", że, dzięki wyrobionym dokumentom, ukończyła studia i podjęła pracę jako projektantka wnętrz. Co jakiś czas zmienia miejsce pracy, żeby nikt nie podejrzewał jej ze względu na niezmieniający się wizualny wiek.
Powrót do góry Go down
Liro
Króliczy Admin
Liro


Liczba postów : 159
Join date : 15/09/2015

if you woke up without a goal, go back to S L E E P Empty
PisanieTemat: Re: if you woke up without a goal, go back to S L E E P   if you woke up without a goal, go back to S L E E P EmptyNie Sty 21, 2018 12:18 pm

if you woke up without a goal, go back to S L E E P Ow6hjrz

+Przyjmuję ograniczenia na umiejętność, które sobie narzuciłaś~
Powrót do góry Go down
https://mysterytown.forumpolish.com
 
if you woke up without a goal, go back to S L E E P
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Mystery Town :: Zapisy :: Karty Postaci-
Skocz do: